Sosnowe opowieści, czyli moja roślina lutego 2018
Był pagórek piaszczysty, na nim każdej wiosny
złociły się dziewanny i szumiały sosny.
(Teofil Lenartowicz)
DLACZEGO SOSNY?…
Bo piękne są, majestatyczne a zarazem bardzo swojskie, bardzo nasze i bliskie sercu. Eleganckie, dostojne i ozdobne przez cały rok. I za to kochają je miłośnicy ogrodów.
Floryści kochają je także;-) Za co? O tym już za chwilę. Powiem Wam tylko tyle, że sosny w pełni na tę miłość zasługują dostarczając florystom fantastycznego i rozbudzającego wyobraźnię tworzywa.
Lubię sosny. Lubię na nie patrzeć, lubię wśród nich spacerować i wdychać ich żywiczny zapach.
Usiłuję odnaleźć w pamięci moje pierwsze spotkania z sosnami. I nie odnajduję ich we wczesnym dzieciństwie. Nie mieszkaliśmy blisko lasu. Do małych ogrodów sosny raczej się nie nadają ze względu na osiągane rozmiary, miniaturowych odmian jeszcze w tamtych czasach nie było. Tak więc z dzieciństwem ich nie kojarzę. Moje pierwsze sosnowe wspomnienie wiąże się z grzybobraniem z moim ojcem. Miałam wtedy jakieś 10-11 lat. W młodniaku sosnowym maślaków było zatrzęsienie. Pamiętam do dziś to fantastyczne uczucie, kiedy łaziłam na czworakach pod niskimi gałęziami młodych sosen i napełniałam kosz grzybami. A trzeba Wam wiedzieć, że wtedy padał deszcz. Kapało mi za kołnierz, ale prawie tego nie czułam podekscytowana ilością grzybów;-) I ten upojny sosnowy zapach.
Lubiłam też zbierać sosnowe szyszki. Zawsze przywoziłam je do domu z naszych grzybowych wypraw. I tak mi zostało do dzisiaj;-)
SKĄD PRZYWĘDROWAŁY SOSNY?
Maria Ziółkowska w swoich \”Gawędach o drzewach\” przytacza starą legendę, według której sosny podarował nam sam Bóg. Podobno, gdy Pan Bóg stworzył polską ziemię, zauważył gdzieniegdzie puste piaszczyste pagórki, które wręcz domagały się roślinności. I specjalnie dla tych naszych polskich piasków stworzył sosnę:)
\”Miło człowiekowi, gdy się dowiaduje, że jego ziemia ojczysta jest wyróżniona przez samego Stwórcę\” pisze pani Ziółkowska. Ale zaraz potem dodaje, że podobne opowieści znane są na Półwyspie Bałkańskim i w Pirenejach:) I jakaś chińska legenda analogiczną sytuację przytacza:)
Jakby nie patrzeć i tak jesteśmy wśród wyróżnionych. Wszak Bóg stworzył gatunków sosen całe mnóstwo (szacuje się, że ok. 80), miał więc czym różne krainy obdzielić:)
Sosna pospolita (Pinus silvestris) jest naszym gatunkiem rodzimym. Zna ją chyba każdy. Na stałe wpisała się w polski krajobraz,spotykamy ją niemal na każdym kroku. Stanowi około 70 % drzewostanu naszych lasów, nic więc dziwnego, że zdobyła tytuł Królowej Polskich Lasów:)
Bardzo lubię nadmorskie lasy wydmowe, gdzie spotkać można nie tylko sosnę pospolitą ale i inne gatunki.
Sosna pospolita (Pinus silvestris) jest naszym gatunkiem rodzimym. Zna ją chyba każdy. Na stałe wpisała się w polski krajobraz,spotykamy ją niemal na każdym kroku. Stanowi około 70 % drzewostanu naszych lasów, nic więc dziwnego, że zdobyła tytuł Królowej Polskich Lasów:)
Bardzo lubię nadmorskie lasy wydmowe, gdzie spotkać można nie tylko sosnę pospolitą ale i inne gatunki.
SOSNA WE FLORYSTYCE…
…zadomowiła się na stałe i to bardzo:). Nie ma chyba florysty, który nie kochałby sosny za jej niepodważalne florystyczne walory. Dostarcza nam tworzywa bardzo różnorodnego: począwszy od znanych wszystkim szyszek po które najchętniej sięgamy w okresie Bożego Narodzenia,
zdjęcie pochodzi STĄD
…poprzez igły i rosochate gałązki
… aż po urodziwą korę.
Zastosować ją możemy w każdej niemal dziedzinie florystyki. Najbardziej kojarzy się z zimą i Bożym Narodzeniem. W stroikach świątecznych królują nie tylko sosnowe szyszki, ale także zielone urokliwe gałązki i igły.
Jakiś czas temu robiłam sosnową dekorację stołu świątecznego dla NDiO Flora Prym wiodły tutaj sosnowe igły, z których wykonałam mini choinki \”ubrane\” w pomarańczowe płatki gerbery i kryształki.
Jakiś czas temu robiłam sosnową dekorację stołu świątecznego dla NDiO Flora Prym wiodły tutaj sosnowe igły, z których wykonałam mini choinki \”ubrane\” w pomarańczowe płatki gerbery i kryształki.
Kiedyś zapragnęłam mieć sosnową choinkę. Chociaż w czasach gdy byłam dzieckiem w naszym domu w okresie Bożego Narodzenia królował niepodzielnie świerk, to jednak zachwycił mnie pomysł mojej siostry, aby zaprosić do domu sosnę na święta:)
No i była sosna, co prawda niewielka, bo w moim niedużym metrażu większa niestety by się nie zmieściła. Tak więc miałam i ja sosnową choinkę. Cieszyła nas bardzo długo, bo w przeciwieństwie do świerka nie gubiła igieł.
No i była sosna, co prawda niewielka, bo w moim niedużym metrażu większa niestety by się nie zmieściła. Tak więc miałam i ja sosnową choinkę. Cieszyła nas bardzo długo, bo w przeciwieństwie do świerka nie gubiła igieł.
I tak tę choinkę pokochałam, że nie mogłam się z nią rozstać.
Gdy nadeszła właściwa pora, pozdejmowałam świąteczne ozdoby, a drzewko stało sobie nadal, jako \”choinka wiosenna\”.
Florystycznie zastosować sosnę można niemal w każdej aranżacji. No może za wyjątkiem dekoracji wielkanocnych i komunijnych. Chociaż, gdyby tak pomyśleć….;-)))
PINE WEDDING IDEAS
Sosna na dobre już chyba zadomowiła się we florystyce ślubnej. U nas w kraju jednak w ślubnych zamówieniach pojawia się niezwykle rzadko. Co innego na zachodzie. Tam panny młode wydają się być odważniejsze, bardziej kreatywne, zdystansowane do siebie i nie tak serio jak u nas… Co o tym sądzicie?
Nasze panny młode, na podstawie własnych długoletnich doświadczeń, oceniam jako osoby zbyt poważne, strasznie serio traktujące całą ślubną uroczystość i jej oprawę. No bo, co… ludzie powiedzą;-)
A gdzie fantazja, gdzie luz, gdzie przymrużenie oka???
Wszak ślub to jedyny taki dzień w życiu. Czemu nie miałby być inny od innych, nietypowy, niepowtarzalny?
Popatrzcie, jakie fantastyczne ślubne dekoracje i bukiety wykonać można z udziałem sosny:
– BUKIETY ŚLUBNE
źródło zdjęcia: PINTEREST
Ten zachwycający bukiet wykonał MACIEK KRZUS, zdjęcie PAWEŁ STAFIJ
źródło zdjęcia: PINTEREST
….. i jeszcze bukiety z szyszkami:
zdjęcie pochodzi STĄD
źródło zdjęcia: PINTEREST
źródło zdjęcia: Renee Reardin
To tylko mała zajawka sosnowych możliwości ślubnych. Wierzcie mi, że w Internecie aż roi się od inspiracji:)
Jeśli jakaś przyszła panna młoda będzie miała ochotę na sosnowy ślub, zapraszam do mnie:) Z ogromną przyjemnością wykonam dekorację absolutnie nietypową, niepowtarzalną i jedyną w swoim rodzaju;-) Ach, jak ja o tym marzę. Ślub z sosną lub brzozą w roli głównej…
Co Wy na to?
WAKACJE WŚRÓD SOSEN
Tam, gdzie bywam ostatnio latem (Zosiu pozdrawiam:) urokliwych sosen ilość wielka.
W rozsłonecznione, gorące letnie dni powietrze upojnie pachnie sosnową żywicą.
Wierzcie mi, sosny uspokajają i relaksują. Ech, chcę już lata, chcę do sosnowych lasów kielecczyzny. Pięknie tam jak w raju…
A pod sosnami mech uginający się mięciutko przy każdym kroku. I jagodowe krzaczki z soczystymi czarnymi owocami, potem maliny, jeżyny…
A na polach kwitnące maki, też obok sosen:)
A kiedy bardzo gorąco, można wskoczyć do wody… oczywiście też wśród sosen;-)
Ech, rozmarzyłam się, wakacji mi się zachciało:) Wszystko przez te sosny .
Póki co pozdrawiam Was przedwiosennie. Już niedługo kochani, już za kilkanaście dni będę mogła pozdrawiać wiosennie;-) Bardzo chcę już wiosny, bardzo…
A za wakacyjne sosnowe fotki dziękuję ZOSI. Zosiaczku, buziaki dołączam i tęsknię już za naszymi wakacjami wśród sosen;-)))
To tyle sosnowych rozważań. Wiem, że już marzec, ale nie udało mi się zamieścić w lutym mojej rośliny lutego, więc robię to teraz.
Do napisania kochani:)
FLORENTYNA