Opowieści przed pierwszą gwiazdką, część pierwsza.
Kochani, nastał właśnie dla mnie najpiękniejszy czas w roku. Czas przed pierwszą gwiazdką, czas oczekiwania na święta, czas wzmożonych działań florystycznych.
Uwielbiam ten czas. W naturze spokój, melancholia i zaduma, a tymczasem w pracowni rwetes nieustanny; dzieje się mnóstwo. Warsztatów więcej niż zazwyczaj, a oprócz tego zamówienia świąteczne. A trzeba Wam wiedzieć, że wszelkie działania związane z dekoracjami i aranżacjami świątecznymi sprawiają mi ogromną przyjemność. Wszystko, a najszczególniej ukochane moje wiankowanie;-)
Dlaczego zaczynam już w listopadzie? Ano dlatego, że adwent tuż tuż i trzeba mieć nieco czasu na przygotowanie i sprzedaż adwentowych wianków.
Tegoroczny sezon został zainaugurowany w pracowni wczoraj pierwszym warsztatowym spotkaniem z cyklu “Przed pierwszą gwiazdką”. Oczywiście w pierwszej kolejności wzięliśmy na tapet wianki adwentowe.
Ponieważ nie wszyscy z Was mają możliwość wzięcia udziału w warsztatach, postanowiłam tutaj na blogu (i w skróconej wersji naFB) poopowiadać Wam o naszych florystycznych przedświątecznych działaniach.
Czas adwentu, czas oczekiwania, czas wiankowania;-)
O adwencie i adwentowych wiankach pisałam na blogu wielokrotnie. Nie będę podawać linków, bo zajęłoby to pewnie pół strony. Wystarczy jeśli wpiszecie hasło “adwent” w pole wyszukiwania i wszystkie adwentowe wpisy się pojawią;-)
Pewnie wszyscy już wiedzą skąd przyszedł do nas zwyczaj adwentowego wiankowania, zatem tylko dla przypomnienia: wiek XIX, ewangelicki pastor z Hamburga Johan Hinrich Wichern na drewnianym kole od wozu umieszcza 23 świece. Zapalane kolejno każdego dnia miały umilić jego wychowankom (był wychowawcą w sierocińcu) czas oczekiwania na święta Bożego Narodzenia.
I tak to się zaczęło;-) I bardzo szybko rozpowszechniło się w całej Europie, a zaraz potem na świecie. Najpierw wśród wspólnot ewangelickich, a potem także wśród katolików.
Wieniec adwentowy ewoluował i zmieniał się z roku na rok. Dzisiejszy już w niczym nie przypomina swojego dziewiętnastowiecznego pierwowzoru.
Dzisiaj klasyczny wieniec adwentowy to ten z zielonych gałązek z czterema czerwonymi świecami i czerwonymi ozdobami. Coraz częściej spotyka się jednak wieńce adwentowe w zupełnie innych kolorach, dopasowane do wnętrz, które maja dekorować.
Na naszych wczorajszych warsztatach powstały dwa bardzo różne adwentowe wianki. Jeden bliski klasycznemu, a drugi całkiem inny zarówno pod względem kolorystyki, materiałów jak i techniki wykonania.
Klasyczne prezentowały się tak oto:
Adwentowo, nieco inaczej
Nasze kolejne wianki wykonane zostały już zupełnie inną techniką. Zamiast klasycznego wicia było tutaj oklejanie wieńca białymi patyczkami.
Efekt finalny prezentuje się tak:
I tak pokrótce wyglądało nasze wczorajsze adwentowe wiankowanie.
Ciekawa jestem która odsłona adwentowego wianka podoba Wam się bardziej? Piszcie proszę w komentarzach.
W kolejnym wpisie pokażę Wam krok po kroku jak wykonać wianek oklejony patyczkami.
Pozdrawiam i do napisania;-)