Wakacje;-)
Kochani, nareszcie są! Długo oczekiwane wakacje i słońce i tyyyle przed nami;-)
Lato rozkręca się na maxa;-)
Ach, jak ja kocham ten czas.
Póki co bukiety nauczycielom wręczone;-)
Świadectwa odebrane, humory dopisują;-) Pora pakować plecaki…
Chociaż czasy, kiedy ze świadectwem w kieszeni i wiatrem we włosach biegłam do domu, najszczęśliwsza na świecie, są już daleko daleko … to jednak kiedy zaczynają się wakacje i mnie ogarnia chęć natychmiastowego spakowania plecaka i udania się w nieznane;-)
A szczęśliwość ogarnia mnie taka jak za dawnych szczenięcych lat;-)
I oczywiście natychmiast marzę o podróżach.
Jednym słowem szwendaczek mi się włącza;-)))))
A ponieważ do tegorocznych wakacyjnych wojaży jeszcze mi trochę czasu zostało, więc z sentymentem powracam do Andaluzyjskich wspomnień;-)
Poranki na tarasie, a zaraz potem, przed wyprawą ku kolejnym odkryciom, pluskanie się w basenie, wystarczyło zeskoczyć z tarasu;-)
A zaraz potem całodzienne bliższe i dalsze wyprawy.
Niekończące się spacery plażą.
Byliśmy w październiku, więc piękne śródziemnomorskie plaże były puste i prawie całe dla nas.
A pogoda zachwycająca.
Tak mówiło nam dobranoc andaluzyjskie słońce;-)
Ech, rozmarzyłam się…
Pięknie tam aż dech zapiera.Trzeba kiedyś wrócić, tyle jeszcze zostało do zwiedzenia.
Niestety w tym roku chyba się nie uda.
Póki co planujemy wypad nad Bałtyk, a może w góry, jeszcze nie wiem.
To chyba dopiero w sierpniu.
Ale za to w lipcu planujemy mniejsze i większe wyprawy po okolicy.
Lubię podróżować… Jeśli nie może to być Andaluzja, to niech będzie nawet Pcim Dolny;-) Byle przed siebie.
Wszystkim Wam życzę fantastycznych, pełnych przygód i pięknych wrażeń wakacji.
Ślicznie dziękuję za porady dotyczące szydełkowania. Donoszę, że poduszka się dzierga i jak nic nie pokrzyżuje mi planów, to powinnam w tym tygodniu skończyć.
Serdeczności dla wszystkich.
Do napisania.
FLORENTYNA