Relacji z dyniowego festiwalu ciąg dalszy.
Tak jak pisałam poprzednio, dla nas Festiwal Dyni jest dniem wytężonej pracy;-)
Jak co roku miałyśmy mały pokaz florystyczny.
Pracowałyśmy z Kasią Nawrot w pocie czoła, bo kompozycje jesienne cieszyły się dużym powodzeniem i było na nie sporo chętnych;-)
Dzielnie pomagała nam śliczna i uzdolniona asystentka – Eliza;-) (Elizko, wielkie dzięki i buziaki;-)
Jesiennymi kolorami naszych prac zachwycił się spóźniony motyl i przysiadł na jednym z wianków, co natychmiast uwieczniła Kasia.
W chwili przerwy biegałam po ogrodzie, usiłując zrobić kilka zdjęć;-
A oto roślina, którą fotografowałam:
pochodząca z Japonii Stewartia pseudocamellia.
Czy nie cudne jesienne kolory???
W ogóle ogród o tej porze roku wygląda urzekająco;-)
Na koniec fotka uroczej Kasi, która zdobyła 5 miejsce w konkursie na największą dynię.
Waży \”zaledwie\” 72 kilogramy.
Absolutną rekordzistką okazała się Majka o wadze 514 kilogramów. (niestety nie mam jej na fotce).
Większość zdjęć wykonana przez Kasię Nawrot.

