Dzień pod znakiem czereśni i zaproszenie do Wrocławia
Rwałem dziś rano czereśnie,
Ciemno-czerwone czereśnie,
W ogrodzie było ćwierkliwie,
Słonecznie, rośnie i wcześnie.
Ciemno-czerwone czereśnie,
W ogrodzie było ćwierkliwie,
Słonecznie, rośnie i wcześnie.
(Julian Tuwim)
Przepadam za czereśniami;-)
Wczorajszy dzień był u nas dniem czereśniowych żniw.
W ogrodzie mojej Mamy rośnie ogromne drzewo czereśni, a owoce z niego mają smak nektaru i ambrozji razem wziętych;-)
Nigdy i nigdzie nie jadłam tak dobrych czereśni.
Może to trochę sentyment …
Czereśnia pamięta czasy,kiedy chodziłam jeszcze do szkoły podstawowej i w jej cieniu pisałam cichcem mój dziewczyński pamiętnik;-)
Co może smakować lepiej od wspomnień…

Mała Iśka wzięła na siebie rolę kontrolera jakości;-)))
Zadowolona z efektów swojej pracy założyła czereśniowe kolczyki;-)
A zaraz potem odtańczyła szalony taniec w podzięce za obfite zbiory;-)))
Najwyraźniej cała ta zabawa bardzo jej się podobała;-)
A oto niewielka część naszych zbiorów
Z czereśni, które przywiozłam do domu będzie konfitura.
Ale o tym już następnym razem.
Dzisiaj jeszcze tylko zaproszenie:
przyjdźcie jutro koniecznie na Wrocławski Rynek.
Wystawa już jest do oglądania.
Przewidujemy też dodatkowe atrakcje:

