Bez kategorii,  Kwietne zwiastuny wiosny,  Opowieści ze świata roślin,  Rok florysty

Wiosna florysty, dodatki sezonowe – ciąg dalszy

Witajcie drodzy Groszkowo-różani przyjaciele. Kontynuuję temat wiosna florysty. Nadal o materiałach sezonowych z natury.

Dzisiaj kolej na wierzby. O baziach, czyli wierzbie iwie pisałam poprzednio. Dzisiaj czas na trzy inne gatunki wierzby, których gałęzie często i chętnie wykorzystujemy we florystyce.

Panie i Panowie: przed Wami wierzba biała odmiana płacząca, wierzba mandżurska oraz wierzba sachalińska.

Ten gatunek wierzby zna zapewne każdy z Was. Jest powszechna w naszym krajobrazie. Często można ją spotkać w parkach miejskich, zwłaszcza nad wodą. Ma piękny “płaczący” pokrój. Jej długie, wiotkie gałęzie malowniczo spływają ku ziemi. Jest to duże drzewo sięgające 20-25 metrów wysokości.

Nas, florystów szczególnie interesują jej gałęzie i to właśnie teraz, wiosną w fazie bezlistnej albo z miniaturowymi młodymi listeczkami.

Gałązki wierzby płaczącej są bardzo długie (nawet do kilku metrów), cienkie, wiotkie, giętkie i elastyczne. W okresie bezlistnym ich dodatkowym walorem dekoracyjnym jest piękny złocisto-oliwkowy kolor.

I już oczyma naszej florystycznej duszy widzimy, co można z niej stworzyć. Giętkie długie pędy są idealne do wyplatania z nich wiosennych i wielkanocnych wianków.

Zdjęcia wianków pochodzą z Pinteresta.

Ponadto gałązki z delikatnymi młodymi listkami są świetnym dodatkiem do wiosennych i wielkanocnych bukietów

Wierzba mandżurska, zwana też wierzbą babilońską to niezwykle oryginalny gatunek wierzby o mocno poskręcanych złotawych pędach, które bardzo chętnie wykorzystywane są przez florystów.

Ten gatunek wierzby to jedno z najefektowniejszych drzew liściastych uprawianych w naszych ogrodach.

Na ogół jest drzewem niewielkim, około 5-6 metrów wysokości, ale zdarzają się też egzemplarze znacznie bardziej okazałe. W ogrodzie przy mojej pracowni rośnie wierzba mandżurska o wysokości ponad 10 metrów!

zdjęcie wierzby mandżurskiej pochodzi stąd

Z gałęzi wierzby mandżurskiej można wyczarować mnóstwo atrakcyjnych dekoracji.

Wstawione do wysokiego wazonu są ozdobą samą w sobie. Zwłaszcza, że są dekoracją “żywą” – wstawione do wody za jakiś czas pokryją się drobnymi listkami w odcieniu świeżej soczystej zieleni. Czasem w okresie wielkanocnym wiesza się na nich kolorowe wydmuszki. Ale to chyba dekoracja, która już nieco trąci myszką. Takie “jajeczne” drzewka modne były bardzo jakieś dwadzieścia lat temu.

Zdjęcia pochodzą z Pinteresta

Oczywiście z gałązek wierzby mandżurskiej, podobnie jak z wierzby białej można wyplatać urodziwe wianki.

Ostatnio na naszych Wrocławskich Czwartkowych Warsztatach Florystycznych robiliśmy kryzy do bukietów właśnie z wierzby mandżurskiej.

Bukiety były z wiosennych roślin cebulowych dlatego w kryzy wpletliśmy również cebulki. Popatrzcie jak wyszły.

A gotowe bukiety cebulowe prezentują się tak:

Do bukietów dołożyliśmy też pogięte gałązki wierzby mandżurskiej na które nanizane są hiacynty.

Taki zabieg nadaje bukietowi lekkości, plastyczności i ruchu.

Jak Wam się podobają nasze bukiety? Dajcie proszę znać w komentarzach.

To gatunek absolutnie niezwykły;-) Jej największym walorem dekoracyjnym są arcyciekawe staśmione pędy. I to właśnie te pędy: płaskie, czerwonawe, wstęgowate i zawinięte na końcach są powodem jej drugiej nazwy. Wierzba smocza – jako że te niezwykłe pędy przypominają smoczy ogon;-)

Jak każda wierzba, tak i ta wczesną wiosną pokrywa się całą masą bazi co dodatkowo zwiększa dekoracyjność jej pędów. Popatrzcie jakie są piękne.

Powyższe zdjęcia pochodzą stąd

Nie mam niestety żadnych przykładów dekoracji z tą wierzbą. A może Wy macie? Dajcie proszę znać w komentarzach.

Zdecydowanie najlepiej prezentują się jej gałęzie w dużych graficznych kompozycjach albo w linearnych bukietach wiosennych.

I to tyle na dzisiaj moi drodzy. Wierzbowy rozdział wiosny florysty zakończony;-) Jak zwykle wyszło dużo, choć wierzcie mi, starałam się ograniczać bardzo. Co ja poradzę, że to temat rzeka…

Jeszcze tylko jedno: wierzby nie są wymagające w uprawie, więc może warto posadzić je w swoim ogrodzie, żeby te piękne wiosenne gałęzie mieć zawsze pod ręką?

Do ogrodu nie polecam jedynie wierzby białej płaczącej, bo to duże drzewo. Pozostałe zdecydowanie tak;-)

Pozdrawiam Was serdecznie i już teraz zapraszam na kolejną odsłonę wiosny florysty. Będzie o forsycji.

Część zdjęć z tego wpisu pochodzi z Pinteresta oraz z platformy Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.