Ciemierniki w Wojsławicach, czyli wspomnienia z wystawy
W tym roku Arboretum Wojsławice otworzyło swoje bramy dla zwiedzających już 16 kwietnia.
Kwitami inaugurującymi sezon były ciemierniki.
A trzeba Wam wiedzieć, że ciemiernikowa kolekcja w wojsławickim Arboretum jest przebogata, największa w Polsce i liczy ponad 170 taksonów (gatunków i odmian).
Odmiany tych kwiatów są zachwycające.
Poniżej mała próbka ciemiernikowej różnorodności.
Zdjęcia: Hanna Grzeszczak-Nowak i Agnieszka Brama
Przyznacie sami, że zachwycają urodą. A to tylko niewielka odsłona ciemiernikowych szaleństw;-)
O ciemiernikach pisałam już co nieco na starym blogu klik.
Dzisiaj chcę się zatrzymać na tych, które można zobaczyć w Arboretum Wojsławice, a wierzcie mi, że naprawdę jest co oglądać.
Dzięki uprzejmości dyrekcji arboretum mogłyśmy, wraz z moimi czwartkowiczkami przygotować wiosenną wystawę z ciemiernikowym motywem w roli głównej.
Co prawda minęło już sporo czasu od inauguracji sezonu w Wojsławicach… Jakoś nie mogłam się zebrać z pisaniem. No ale, zgodnie z powiedzeniem: lepiej późno niż wcale, zmobilizowałam się w końcu, by nieco powspominać.
O tym, jak powstawała wiosenna wystawa w Wojsławicach
Pracę zaczęłyśmy już w czwartek, 13 kwietnia. Była nas czwórka: Marysia Kurnitska, Mirka Wilczyńska, Laura Szuty i pisząca te słowa;-)
Trzeba Wam wiedzieć, że praca przy tworzeniu wystaw w wojsławickim Arboretum to niekłamana przyjemność. Roślin tam “mrowie a mrowie”, można poszaleć.
Już od rana było kwiatowo, kolorowo i wiosennie (pomimo padającego deszczu;-)
Pracowałyśmy pełne dwa dni od poranka do późnych godzin wieczornych. Czas przy takiej pracy pędzi nieprawdopodobnie szybko. Bawiłyśmy się świetnie, jak zawsze.
Roślin, tak jak wspomniałam, miałyśmy mnóstwo, a wspaniali pracownicy arboretum dostarczali nam wciąż nowe. Florystyczne Eldorado;-)
Królowały oczywiście ciemierniki.
W piątek skończyłyśmy pracę około 23, zmęczone, ale zadowolone i szczęśliwe.
Udało się, zdążyłyśmy na czas;-)
Popatrzcie na kilka fotek z wystawy.
Kilka powystawowych, ciemiernikowych refleksji…
Bardzo lubię ciemierniki. Co prawda pod moim oknem nie ma kolekcji, jest tylko jeden jedyny ciemiernik biały, ale planuję to niebawem zmienić.
Po tegorocznej wystawie zakochałam się w ciemiernikach absolutnie i nieodwołalnie.
Co prawda na co dzień w moich działaniach florystycznych ciemierników niewiele, ale to między innymi dlatego, że na naszej wrocławskiej giełdzie kwiatowej dotychczas ich prawie nie było. W tym roku zauważyłam zmianę na lepsze, ciemierniki zaczęły się na giełdzie pojawiać;-)
Moim marzeniem jest ułożenie ciemiernikowej wiązanki ślubnej.
Jest jakaś chętna przyszła panna młoda??
Do teraz nie wiedziałam, że ciemierniki są takie trwałe. Po tegorocznej wystawie przekonałam się, że ich trwałość po ścięciu jest dość długa. Tydzień po otwarciu wystawy ciemiernikowe kompozycje miały się jeszcze całkiem dobrze.
I to tyle mojej krótkiej wystawowo-ciemiernikowej opowieści.
Jestem ogromnie wdzięczna dyrekcji wojsławickiego Arboretum za zaufanie i powierzenie nam pracy nad wiosenną ciemiernikową wystawą.
To ogromna przyjemność i wielkie wyróżnienie, móc z Wami współpracować.
Dziękujemy.
A na koniec popatrzcie jeszcze raz na zachwycający świat ciemierników.
Tym razem w obiektywie Małgorzaty Gębali.
Mam nadzieję, że pokochacie ciemierniki równie mocni jak ja. Są tego warte.
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do sadzenia ciemierników w ogrodach;-)
Ps.1 A już niebawem (21 maja) szykujemy we współpracy z Arboretum Wojsławice kolejną wystawę.
Tym razem będą to “Księżniczki rododendronów”.
Zapraszam, koniecznie odwiedźcie Arboretum już za dwa tygodnie.
Spotkajmy się w Wojsławicach;-)
Ps.2 A jeśli ktoś z Was miałby ochotę dołączyć do ekipy czwartkowiczów przygotowujących wystawę, proszę dać znać w komentarzach. Praca przy wojsławickich wystawach, to jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne warsztaty florystyczne z mnóstwem materiału roślinnego. Zachęcam do udziału.
I to już naprawdę tyle na dzisiaj;-)