Te wspaniałe brzozy…
Z początkiem roku w mieście często ogląda się takie obrazki:
W parkach trwa intensywne cięcie drzew.
I jak tu z tego nie skorzystać;-)))
Moje umiłowanie patyków wszelakich ma swój początek w jakichś zaprzeszłych czasach;-)
A brzozowe gałązki lubię nade wszystko ( w ogóle brzozy darzę
szczególnym sentymentem;-)
Z brzozowych gałązek można robić cuda przeróżne.
Na warsztatach, korzystając z obfitości tworzywa, wyplotłyśmy brzozowe maty.
\”Wyplotłyśmy\” nie jest może zbyt dokładnym określeniem, bo tak naprawdę łączyłyśmy gałązki za pomocą tzw. sznurkodrutu.
Do dekoracji posłużył bluszcz.
A następnie kwiaty (umieszczone w plastikowych fiolkach osłoniętych mchem)
i drobne akcenty wielkanocne, takie jak piórka i skorupki jaj.
I tym razem wykorzystałyśmy kwiaty w energetyzujących żółtych barwach.
Dekoracja miała być w założeniu radosna, wielkanocna i bardzo wiosenna.
I chyba się udało:-)
Taką matę można powiesić na ścianie lub na drzwiach.
A gdy kwiaty zwiędną, uzupełniamy wodę w fiolkach i umieszczamy w nich nowe kwiaty;-)
Tak więc dekoracja jest długoterminowa;-)))
W kolejnych postach postaram się pokazać co jeszcze można z brzozowych gałązek wyczarować.
Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam udanego weekendu.
Florentyna

