Bukiet na bawełnianą rocznicę ślubu i… wiosenne niebo;-)
Jakiś czas temu robiłam na zamówienie zimowy bukiet z bawełną.
Można go zobaczyć tutaj.
Kilka dni temu znowu robiłam bukiet z bawełną. Tym razem na bawełnianą rocznicę ślubu.
Zdjęcia niestety nie najlepsze, bo robione przy byle jakim świetle:-(
Mam nadzieję, że chociaż trochę na nich zobaczycie.
Bukiecik w założeniu miał być romantyczny i kobiecy.
Zrobiłam go na rattanowej kryzie w kształcie kwiatu i wykończyłam białymi szkieletowanymi listkami, aby nabrał lekkości.
Jest dosyć zwarty, ponieważ docelowo ma być przeznaczony do zasuszenia.
Wybrałam też takie rośliny, które powinny ładnie wyglądać po wyschnięciu.
Tyle bukiet.
A ja uparcie szukam wiosny!
Dzisiejszy dzień był znowu cudowny i słoneczny.
I niebo było już bardzo wiosenne. Zresztą zobaczcie same:
Takie niebo nazywa się chyba lazurowym;-)
Pięknie prezentują się na jego tle stare bezlistne drzewa.

Niektóre drzewa bardzo już niecierpliwie czekają na cieplejsze dni… Spójrzcie tylko na te nabrzmiałe pąki!
I bazie udało mi się wypatrzyć…
I odrobinę później, z mojego okna:
Słońce coraz niżej i niebo zmienia kolor na nieco stalowy.
No i czy takie niebo może kłamać????
Wiosna stoi u progu moje drogie;-)
Co prawda Maja Popielarska straszyła ostatnio powrotem siarczystych mrozów, ale… mam cichą nadzieję, że prognoza się nie sprawdzi;-)))
Pozdrowienia i aby do wiosny!!!!
Florentyna

