Tajniki florystyki,  Wiankowanie

Mój marcowy wianek i o wiankowaniu słów kilka…

Zgodnie z obietnicą zapraszam Was dzisiaj do przyjrzenia się z bliska mojemu wiankowi marca.

Ponieważ mamy przedwiośnie (absolutnie, nieodwołalnie i coraz wyraźniej;-), więc i wianek powinien być nasycony przedwiosennymi klimatami, wpisać się harmonijnie w otoczenie.

Takie też wianki staraliśmy się skomponować na naszych warsztatach czwartkowych.

W przyrodzie jeszcze szaro, poszycie leśne jeszcze bardziej brunatne niż zielone, ale przecież poprzez te szarości, brązy i zgaszone zielenie nieśmiało zaczynają przebijać się kolory…

Najczęściej biel, w postaci przebiśniegów i śnieżyc, ale czasem także niebiesko-fioletowe barwinki czy żółte podbiały. Dyskretne jeszcze te kolory, płochliwe, jakby nieco wstydliwe, że już… że się odważyły stawić czoło zimowym szarościom. Ale przecież są! I będzie ich coraz więcej, coraz śmielej będą zawłaszczać przestrzeń, aż rozszaleją się na dobre i świat niepowstrzymanie i bezapelacyjnie się rozwiośni;-) Już całkiem niedługo…

Póki co przywołujmy wiosnę na ile to tylko możliwe.

W pierwotnej wersji nasze wianki miały być z odrobiną bieli i żółcieni. Zmiana koncepcji spowodowana została tym , że w ostatnim czasie, jak wszystkim wiadomo, świat przybiera barwy żółte i niebieskie.

Pomalowaliśmy więc i my wianki na kolory solidarności z Ukrainą. I chyba wiankom wyszło to absolutnie na dobre;-)

Popatrzcie jak prezentuje się efekt końcowy:

Na zdjęciu wianek autorstwa Basi

Zapraszam Was do wykonania takiego wianka razem z nami;-)

Przedwiosenny wianek malowany na żółto i na niebiesko, krok po kroku

Materiały:

  • metalowa obręcz
  • cienki drut florystyczny na szpulce
  • klej na gorąco
  • klej na zimno
  • bazie
  • patyki, gałązki, kora
  • porosty
  • bluszcz
  • mech
  • narcyzy trąbkowe (Narcissus pseudonarcissus)
  • szafirki (Muscari)

Wykonanie wianka

1.Metalową podwójną obręcz ciasno osłaniamy mchem. Mech mocujemy do obręczy cienkim drucikiem ze szpulki.

2. Na bazie z mchu mocujemy (również za pomocą drutu ze szpulki) gałązki leszczyny pogiętej (Corylus avellana ‘Contorta’). Leszczynę rozmieszczamy na całym obwodzie wianka.

3. Kolejny krok to przymocowanie do wianka wierzbowych gałązek z baziami. Także na całym obwodzie wianka i podobnie jak leszczyna, za pomocą drucika.

4. Dalej stopniowo doklejamy do wianka krótkie patyczki, drobne gałązki z baziami, porosty, korę oraz niewielkie liście bluszczu (te ostatnie za pomocą kleju do żywych roślin)

I w taki oto sposób nasz wianek jest gotowy;-)

4. Teraz pozostaje tylko umocować na nim narcyzy i szafirki wraz z cebulami. Ponieważ nasze szafirki cebulkowe jeszcze nie kwitły, więc dodatkowo doklejaliśmy klejem do żywych roślin kwiatostany szafirków bez cebul. W celu przedłużenia ich trwałości zostały spryskane preparatem  Finishing touch ograniczającym transpirację.

5. Rośliny wraz z cebulami mocujemy do wianka za pomocą patyczków szaszłykowych (dla większej stabilnośći, część patyczka, która znajdzie się w wianku pokrywamy klejem na gorąco.

I to już koniec;-) Wianki gotowe. Popatrzcie jak prezentują się w całej swojej niebiesko-żółtej okazałości:

Jak Wam się podobają? Piszcie w komentarzach.

Zachęcam też do samodzielnego wykonania takiego wianka. Pięknie przezentuje się na drzwiach.

Kwiaty z cebulkami są dosyć trwałe, tylko trzeba pamiętać, żeby je zraszać.

Kto się pokusi o zrobienie własnego malowanego na żółto i na niebiesko wianka?

Myślę, że moja instrukcja powinna ułatwić pracę tym, którzy dopiero zaczynają swoją florystyczną przygodę.

A na zakończenie obiecane:

Słów kilka o wiankowaniu;-)

Każdy, kto jest ze mną już dłużej, (a wszyscy warsztatowicze czwartkowi z całą pewnością) wie, że wiankowanie to moja miłość ogromna. Przepadam za tym rodzajem dekoracji na każdą okazję. Cieszę się bardzo, że wianki w końcu się u nas spopularyzowały i zyskały uznanie.

Ponieważ tak bardzo wianki lubię, więc stąd pomysł, żęby każdy nowy miesiąc na warsztatach czwartkowych zaczynać właśnie wiankowaniem. Bo chyba moi “praktykujący” warsztatowicze zarazili się wiankoholizmem;-) Dlatego póki co na blogu wianki miesiąca to prace moich warsztatowiczów.

Od kwietnia obiecuję poprawę, pojawią się moje własne;-)

Jeśli chodzi o techniki wykonywania wianków, to jest ich całe mnóstwo. Wybór techniki zależy od przeznaczenia wianka ale także od rodzaju materiału i bazy na jakiej wianek wykonujemy.

Czy chcielibyście poczytać więcej o technikach wiankowania? Proszę dajcie znać w komentarzach.

Od której z technik zacząć?

Moja propozycja na początek to klasyczna dla wiankowania, technika wicia. Co Wy na to?

Póki co zapraszam Was do zajrzenia do archiwów bloga, gdzie o wiankowaniu już co nieco pisałam.

Różne rodzaje wianków zimowych możecie zobaczyć w tym wpisie

Zapraszam też do obejrzenia wianka z roślinami cebulowymi, który robiliśmy na warsztatach czwartkowych już jakiś czas temu.

O tym jak wykonać taki wianek, krok po kroku, przeczytacie tutaj

Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do pokochania wianków (oczywiście, jeśli jeszcze do tej pory ich nie polubiliście). Proponuję spróbować swoich sił w wiankowaniu. Spodoba Wam się z pewnością.

Ale uwaga: WIANKOWANIE UZALEŻNIA;-)))

I jest to rodzaj uzależnienia, który popieram z całych sił.

To już naprawdę wszystko.

Kolejny wpis, który już się szykuje, będzie o mojej tegorocznej roślinie marca. Kto zgadnie, co to może być?

Osoba, której uda się trafić w punkt, zostanie nagrodzona. Rodzaj nagrody zależy od odległości zgadującego od Wrocławia. Zaczynamy zgaduj zgadulę;-) Zapraszam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *