Stary blog

Florystyczna Szkółka Florentyny: Techniki florystyczne – drutowanie kwiatów (część pierwsza).

Od zarania dziejów;-) we florystyce nie milkną dyskusje: co ważniejsze, technika,czy wyobraźnia i design. Myślę, że nie sposób tego rozdzielać. Kreatywność, zmysł plastyczny, wyobraźnia, to niewątpliwie cechy niezbędne w zawodzie florysty. Cóż  jednak po wyobraźni, nawet najbardziej wybujałej i po szokujących projektach florystycznych, jeśli nie uda się ich przełożyć na namacalną, piękną acz rzetelną, stabilną i trwałą rzeczywistość;-)
Jest pomysł. Zachwycający, powalający  na kolana.
Natychmiast trzeba go zapisać, by nie umknął, a zaraz potem trzeba zadać sobie pytanie: 
JAK TEN POMYSŁ ZREALIZOWAĆ???
I na tym etapie tworzenia znajomość technik florystycznych staje się niezastąpiona.
Bez niej ani rusz;-) Nie chcemy wszak , by nasz cudnej urody bukiet, czy odlotowa kwietna aranżacja nie przetrzymała transportu, czy rozpadła się przy lada podmuchu wiatru;-)
Oczywiście trochę sprawę przejaskrawiam, ale absolutnie celowo i zamierzenie.
Wierzcie mi, że widywałam panny młode, które \”gubiły\” kwiaty z wiązanki ślubnej w drodze do ołtarza. Cóż za antyreklama dla wykonawcy.

DRUTOWANIE WE FLORYSTYCE


 To jedna z podstawowych technik, od których zaczynamy szkolną  florystyczną przygodę. Każdy przyszły florysta powinien potraktować ją jako abc wtajemniczenia zawodowego. Trzeba umieć drutować i kropka. Bez znajomości tej techniki nie ruszymy do przodu.
To tak jak z literkami w początkach naszej szkolnej nauki: musimy je najpierw poznać, jeśli chcemy pisać wiersze;-)
Bez tej techniki trudno dzisiaj wyobrazić sobie choćby florystykę ślubną, zwłaszcza jeśli chcemy wykonać bukiet kaskadowy układany w ręku.
Łodygi roślin nie są niestety tak plastyczne, by gięły się i przybierały  ułożenie i konfigurację  jakich od nich oczekujemy, ale już łodygi zadrutowane, czemu nie;-)
No a jeśli w ogóle zastąpimy łodygi drutem, to.. hulaj dusza.
Ale drutowanie to nie tylko florystyka ślubna. Na co dzień przydaje się także w wielu innych sytuacjach.


W JAKIM CELU  DRUTUJEMY KWIATY?

  1. dla wzmocnienie i usztywnienia zbyt miękkich lub kruchych łodyg
  2. dla nadania łodygom kwiatowym pożądanego kształtu i kierunku
  3. w celu zastąpienia łodyg drutem (florystyka ślubna)
  4. w celu przedłużenia łodyg kwiatowych  

CZYM DRUTUJEMY?

Najczęściej używamy zielonego drutu technicznego, który kupić można na giełdach kwiatowych lub w sklepach zaopatrujących florystów. Takie druty pakowane są w pudełka po 1kg.


Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: dlaczego na pudełku widnieje napis \”drut ozdobny do kwiatów\”? Podczas gdy jest to zdecydowanie środek techniczny, który w kompozycjach bezwzględnie wymaga maskowania i ukrywania. Dlaczego producent nazywa go ozdobnym, pozostaje dla mnie tajemnicą…


                                         JAK TO ZROBIĆ?

Zanim opowiem Wam o podstawowych sposobach drutowania, spójrzcie na schematy przybliżające temat:
Wszystkie pochodzą z książki pani Anny Nizińskiej \”ABC Florystyki\”
 Drutować możemy praktycznie wszystko, oczywiście jeśli zachodzi taka potrzeba.
                    
                                
                                     
Źrodło: \”Abc floystyki\” Anna Nizińska


W szkole najczęściej zaczynamy od drutowania gerbery. Bo gerbera humorzasta jest i nie zadrutowana wygina się tak jak sobie chce, a nie tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Czasem też jej dość wiotka i miękka łodyga ma trudności z utrzymaniem ciężkiego koszyczka (kwiatostan gerbery). No i drutować trzeba.  I może własnie dlatego za gerberą specjalnie nie przepadam;-) 

Dlaczego? Bo zadrutowana i zataśmowana łodyga wcale nie wygląda estetycznie. I jak ktoś (nie pamiętam kto) kiedyś powiedział: przypomina zabandażowaną rękę;-) Pamiętajmy, żeby tych zadrutowanych i zamaskowanych taśmą florystyczną łodyg nie eksponować. Nie są ładne.
Czasem jednak drutowania uniknąć się nie da. 


   SPOSOBY DRUTOWANIA  (na przykładzie gerbery)

  1. DRUTOWANIE ZEWNĘTRZNE

Koszyczek kwiatowy przebijamy drutem od dołu, równolegle do łodygi kwiatu.

Następnie górną część drutu zaginamy w niewielki haczyk.


Delikatnie pociągamy drut do dołu, tak, aby haczyk schował się w koszyczku kwiatowym.


Haczyk powinien być bardzo malutki, aby drut w centrum koszyczka kwiatowego był jak najmniej widoczny.
Ten na zdjęciu jest nieco za duży, specjalnie dla większej czytelności;-)

Kolejny etap drutowania to spiralne owinięcie drutu wokół łodygi.


Tak zadrutowana łodyga wygląda zdecydowanie mało ciekawie (delikatnie mówiąc).
Drut trzeba oczywiście zamaskować taśmą florystyczną (napiszę o taśmowaniu w którymś z kolejnych wpisów), co  wcale nie wpływa na podniesienie estetyki tak zadrutowanej rośliny.
Dlatego wielu florystów odchodzi od tego sposobu drutowania.
Ja stosuję je czasem w kompozycjach funeralnych. Unikam natomiast w bukietach czy kompozycjach okolicznościowych gdzie trudno ukryć nieestetyczne łodygi pogrubione drutem i oplecione taśmą florystyczną.
Zdecydowanie bardziej godnym polecenia wydaje się być:

2. DRUTOWANIE WEWNĘTRZNE

Ten sposób drutowania polega na wprowadzeniu drutu do wnętrza łodygi.


Można wbijać drut od góry w koszyczek kwiatowy lub od dołu w łodygę.
Takie drutowanie, choć zdecydowanie bardziej estetyczne od zewnętrznego, jest znacznie trudniejsze do wykonania.
Drut do łodygi kwiatowej należy wprowadzać bardzo powoli i delikatnie, żeby jej nie uszkodzić i nie przebić. Wymaga to sporego doświadczenia i wprawy oraz delikatności, cierpliwości i wyczucia.
W szkole zawsze na początku są z tym drutowaniem duże problemy.
Ale jak wiadomo praktyka czyni mistrza;-)
W ten sposób drutujemy kwiaty o pustej łodydze, takie jak gerbera właśnie, czy cantedeskia, anemon, zwartnica lub narcyz.
Drutowanie wewnętrzne nie wymaga taśmowania łodygi, gdyż drut jest zupełnie niewidoczny, schowany w środku. Dlatego ten sposób usztywniania i wzmacniania łodyg kwiatowych z powodzeniem stosować można we florystyce okolicznościowej czy ślubnej.

Obydwa opisane przeze mnie sposoby drutowania stosujemy by wzmocnić wiotkie i słabe łodygi. Zabieg ten pozwala też nadawać łodygom pożądany kierunek i wyginać je zgodnie z potrzebą chwili.
Pamiętajmy jednak, by drutowane łodygi giąć delikatnie i z wyczuciem, uplastyczniając je palcami. Wyginane zbyt energiczne może doprowadzić do łamania się łodyg (pomimo drutu)

Kochani, tyle na dzisiaj o drutowaniu. To początek długiego cyklu;-)
Jednym słowem: CIĄG DALSZY NASTĄPI;-)
Napiszcie mi proszę, który z przedstawionych dzisiaj sposobów drutowania stosujecie częściej?
I czy lubicie tę technikę?
Ja przyznam szczerze, że za drutowaniem kwiatów nie przepadam i stosuję je tylko wtedy, gdy naprawdę muszę i nie da się inaczej;-)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich bywalców Groszkowo-różanej krainy.
Dziękuję, że jesteście.
Do napisania.


FLORENTYNA


Ps. Więcej o drutowaniu przeczytacie na FORUM KWIATOWYMTutaj


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *