Stary blog

Hola Amigos!

Wakacje mają to do siebie, że najpierw się na nie dłuuuugo czeka, a potem, kiedy już stają się teraźniejszością, mijają jak mgnienie oka i uciekają do przeszłości;-)
Nie inaczej rzecz się ma z moją tegoroczną andaluzyjską przygodą…
Ciepłe morze, słońce, niekończące się wędrówki nadmorskim brzegiem, zachwycająca roślinność Andaluzji i wyprawy do miejsc, w których od zawsze chciałam się znaleźć, dzisiaj są już tylko wspomnieniem.
Absolutnie cudownym wspomnieniem;-)
Teraźniejszość to milion zdjęć czekających na uporządkowanie;-)))
Będzie co robić w długie zimowe wieczory.
To także milion wrażeń, które też czekają na poukładanie.
 
Dzisiaj chcę Wam tylko powiedzieć, że jeśli istnieje oddzielne niebo dla florystów, to niewątpliwie jest nim Andaluzja;-)))
Materiał florystyczny rośnie tam na drzewach i dosłownie sypie się pod nogi.
Aż żal, że mogłam go zabrać ze sobą wyłącznie na fotografiach.
Cóż, na pocieszenie mam wszak giełdę kwiatową, gdzie te wszystkie cuda też są.
Jedyna różnica to fakt, że trzeba za nie sporo zapłacić;-)))
 
Wiem, że do wakacyjnych wspomnień będę często wracać.
A jak już posegreguję zdjęcia, to pokażę co nieco na blogu.
Dzisiaj póki co rzut oka na Ogrody Alhambry.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Widok na Granadę
 
                                                                                 
Alcazaba – widok z ogrodów
 
            Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy tu zaglądają.
 
I zapraszam na wiankowanie przedświąteczne.
Wszak już listopad (mój ulubiony miesiąc – wcale nie żartuję), więc na wianki czas najwyższy.
Będą w kolejnych postach.
Lubie ten nostalgiczny czas oczekiwanie na święta.
 
A do Andaluzji będę powracać niejednokrotnie;-)
 
Pozdrowienia dla wszystkich. Florentyna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *