Stary blog

Czerwone i czarne, czyli jak robiłyśmy świeczniki;-)

Witajcie w Nowym Roku!
Pięknie dziękuję wszystkim za moc życzeń, które od Was otrzymałam.
Serdeczności ślę tym wszystkim, do których nie zdążyłam dotrzeć.
 
Czas sobie płynie, pędzi, gna, galopuje, cwałuje i nie wiem jak jeszcze określić to co się z nim dzieje…
Nie zauważyłam niemal,  kiedy skończył się jarmark.
Jak mgnienie oka minęły święta, Sylwester…
I nowy rok już się rozpędza;-)
 
Ruszył kolejny sezon kursów.
Zatem rok zaczął się pracowicie;-)
Zajęcia są przesympatyczne – maleńka grupa, dziewczyny miłe i zdolne;-)
Toż to sama radość, nie praca;-)))
Zajęcia zaczęłyśmy jeszcze w starym roku, tuż przed Sylwestrem.
 
Popatrzcie jak robiłyśmy świeczniki do dekoracji stołu:
postanowiłyśmy ożywić nieco panujące na zewnątrz szarości, więc wybrałyśmy mocne, zdecydowane kolory.
Gorąca czerwień jest czystą energią, pobudza do życia, nastraja optymistycznie;-)
 
Nasze świeczniki robiłyśmy w walcach z gąbki florystycznej do suchych roślin.
Pierwszy krok to wbicie w gąbkę krótko przyciętych patyczków \”Mikado\”, naturalnych i w czerwonym kolorze.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dla wzmocnienia patyczkowej konstrukcji poprzeplatałyśmy ją ozdobnym czerwonym drucikiem, a gąbkę okleiłyśmy czarno-białym porostem.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Następnie na utworzonej z patyczków kryzie przyklejałyśmy czerwone i czarne różności: 
piórka, koraliki, patyczki, gwiazdki, suszone sorgo, barwione na czerwono orzeszki bukowe.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
A tutaj Kasia i Monika przy pracy:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Po przyklejeniu dekoracji w środku gąbki zamocowałyśmy świece (też czerwono-czarne).
W dół świeczki wbijałyśmy drut, rozgrzany uprzednio nad płomieniem, i tak przygotowaną świeczkę umieszczałyśmy w gąbce.
Górną część gąbki okleiłyśmy takim samym porostem jak boki.
A oto efekt końcowy.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Uzupełnieniem dekoracji były kule, robione w identyczny sposób jak świeczniki.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Takie kule można powiesić lub położyć na stole.
Mam nadzieję, że nasze świeczniki będą dla kogoś inspiracją;-)
 
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich moich przemiłych gości.
I witam cieplutko nowych obserwatorów.
Rozgośćcie się. Postaram się, żeby Wam się nie nudziło;-)
 
Wszystkim, którzy do mnie zaglądają życzę fantastycznego, twórczego i niezapomnianego roku;-)
No i do…napisania;-)
 
Pozdrawiam  noworocznie;-)
                 FLORENTYNA
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *